Cold War Call of Duty Gameplay Multiplayer – tryb Dominacja – mapa Moscow

Cold War Call of Duty film z rozgrywki mapie Moscow w trybie dominacja

Cóż, nowy Cold War Call of Duty to niestety odgrzewany kotlet. Odgrzewany i na dodatek zimny. Nie ma tutaj ani grama nowości. Silnik wydaje się być ten sam, postaci nie są zbyt dobrze widoczne, rozgrywka dziwna. Wszyscy biegają jakby nie mieli połączenia z podłogą, unoszą się w powietrzu. Niestety nie wróżę sukcesu tej odsłonie. To co prawda dopiero Alpha, ale raczej wiele się nie zmieni. A już na pewno nie zmieni się silnik.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że to dopiero wersja alfa Cold War Call of Duty i w wersji docelowej gry wiele może się zmienić. Jednak szanse na to są raczej bardzo małe. Nie ma co liczyć na zmianę silnika, na którym działa gra. Oczywiście będą zmiany kosmetyczne, które mogą wpłynąć na rodzaj i jakość animacji. Bo to jest niezbędne. Taka animacja rzutu granatem jest za długa i nie do końca poprawna. Może ulegną zmianie też skrypty odpowiedzialne za bieganie. Bo na razie nie wyglądają najlepiej.

Gra ta, nawet na wersję alfa, ma naprawdę wiele niedoróbek. I to bardzo denerwuje. Są oczywiście głosy fanów, że ta odsłona Cold War, będzie rewelacyjna. Że ten Call od Duty zmiecie z planszy wszystkie inne wersje, ale to tylko, w chwili obecnej po prostu życzenia. Nie ma przesłanek do tego, że ta gra stanie się czymś więcej. Że zmieni układ sił na rynku. Mają małe szanse aby konkurować z tym, w co teraz gracze grają.

Nawet pierwszy hype, który może pojawić się zaraz po wypuszczeniu gry, może się okazać niewystarczający, aby gra utrzymała swoją popularność na wysokim poziomie przez długi czas. To mało prawdopodobne. Oczywiście będziemy obserwowali to co się stanie w kolejnych miesiącach, ale raczej nie ma co liczyć na spektakularne sukcesy. Miejmy nadzieję, że kolejne odsłony zaproponują graczom coś wyjątkowego, coś nowego a nie kolejnego odgrzewanego kotleta.